października 10, 2017

Jak nie strzelić kolorystycznego faux pas na sali weselnej?


Różowy, bordowy, zielony, a może niebieski? Co wybrać gdy nie wiadomo co wybrać, a w głowie masz tęczę? Na zdjęciach ślubnych wszędzie to samo. Biały z różowym, biały z bordo, pomarańcz z zielenią, modny ostatnio blado różowy z miętą i komunijny biały z niebieskim. To wszystko znasz już na pamięć? Jeśli chcesz być oryginalny już teraz muszę Ci powiedzieć, że musisz się postarać.
Zorganizowanie wesela w TYCH czasach, to nie lada wyzwanie. Szczególnie gdy Facebook i Instagram są przepełnione po brzegi Pinterestowymi obrazkami, niczym z okładek zagranicznych Żurnali. Boho, styl rustykalny, glamour - najchętniej ubrałabyś trzy sale, a każdą z nich w innym stylu. Dekoratorki prześcigają się w pomysłach, a Ty już nie wiesz co Ci w duszy gra. Miało być glamour - wychodzi disco i przerażona wybiegasz ze spotkania.

My sami do wyboru kolorów przewodnich goszczących na sali weselnej przymierzaliśmy się kilka razy. Jednego byliśmy pewni - wszystkie dekoracje powierzymy komuś konkretnemu, kto zna się na rzeczy. Gdy szukaliśmy firmy, która ubierze naszą salę, cała branża była jeszcze "w powijakach", czyli ponad dwa lata temu - przed wielkim modowo/weselnym BUM.
Już po pierwszej selekcji zostały nam tylko dwie firmy, gdzie pierwsza zdecydowanie przewyższała nasz budżet, a druga na swoim profilu nie miała aktualnych zdjęć realizacji.
Zrywając się wcześniej z pracy pojechaliśmy na umówione spotkanie z Pierwszą Firmą. Chcieliśmy dogadać szczegóły, określić koszty, przegadać propozycje i przede wszystkim sprawdzić czy nasz termin jest wolny. Właścicielka niestety przyjęła nas z półgodzinnym poślizgiem, ponieważ miała ważniejsze sprawy na zapleczu. Z rezerwą podeszliśmy do rozmowy i tylko potwierdziliśmy swoje obawy, gdy Pani nie umiała określić kwoty za konkretny bukiet na zdjęciu. Okazało się, że cena całościowa wykonanej usługi może wahać się +/- 2 tysiące. Problem szybko sam się rozwiązał, gdy po kolejnych naszych pytaniach o konkrety usłyszeliśmy:
- Ja wcale nie muszę Wam tej sali ubierać. Nie zależy mi, to bez różnicy. - jedno nasze spojrzenie na siebie i już nas tam nie było :)



Jeszcze tego samego dnia pojechaliśmy do Drugiej Firmy, którą finalnie wybraliśmy, czyli Dekoracje weselne - Kwiaciarnia Carolla. Uśmiech właścicielki witał nas już od progu, a jej entuzjazm zaraziłby każdego. W ciągu straconych poprzednio 30 minut w Pierwszej Firmie tutaj na kartce mieliśmy już rozpisane wszystkie konkrety. Pani Iza to skarbnica pomysłów, chociaż z kolorami miała z nami pod górkę, bo nie chcieliśmy powtarzających się wszędzie połączeń.Po przeglądnięciu masy zdjęć, blogów i poradników wybraliśmy trzy nieczęsto występujące kolory; granat, łosoś i koral. Chociaż matowy granat musiał zostać dokupiony specjalnie dla nas we wszystkich dodatkach, to nie stanowiło to problemu. Tak samo pompony, napis Ms & Mrs, motyle i świece.


Bukiet ślubny właścicielka Kwiaciarni Carolla wykonała na podstawie zdjęcia, które jej przesłałam, ale gdy zobaczyłam go Tego Dnia przerósł moje najśmielsze oczekiwania! Bukiety dla druhen były jego skromniejszymi wersjami, czyli dokładnie tak jak sobie to wyobrażałam, tylko zapomniałam wcześniej o tym wspomnieć :) Zaraz po wyborze kolorów, kolejnym problemem był wybór dekoracji na samochód. Byliśmy przerażeni. Lalki, pamiętające czasy naszych rodziców, stojące obrączki jak koła ratunkowe albo wieńce pogrzebowe na maskach. Próbowaliśmy pójść w minimalizm i ograniczyć się do samych kokardek na klamkach, ale to nie było to. W końcu Czarny On gdzieś w internetach znalazł idealną propozycję, którą Pani Iza odwzorowała bez najmniejszego problemu.


Chcielibyście bez milionów godzin poświęconych w sieci dobrać oryginalne kolory idealne na Waszą salę weselną? Mam dla Was bardzo pomocną stronę, czyli Design Seeds - żałuję, że nie natrafiłam na nią przed naszym weselem, ale myślę, że przy urządzaniu domu również się przyda :) Możecie zobaczyć tam wiele ciekawych i niespotykanych połączeń kolorystycznych - Wam pozostaje tylko podjąć decyzję.


Bawcie się dobrze i powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Życiowi Amatorzy , Blogger